Cydr domowy.

Cydr domowy.

W tym roku jabłonie obrodziły z całą swoją siłą.

Nie jesteśmy w stanie tego zjeść, ale można przerobić.

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to cydr.

Cydr –  inaczej jabłecznik – napój alkoholowy, przefermentowany sok z dojrzałych jabłek niedoprawiany cukrem, o wyglądzie od mętnego po klarowny, o zawartości alkoholu 1,2–8,5%. Odznacza się świeżym aromatem i lekko słodkawym, kwaskowo-orzeźwiającym smakiem jabłek, dobrze gasi pragnienie. Wytwarzany przez fermentację moszczu jabłecznego w sposób zbliżony do produkcji piwa techniką górnej fermentacji.

Cydr jest produkowany głównie w Wielkiej Brytanii północnej Hiszpanii, północnej Francji, Niemczech. Jest on szczególnie popularny w Europie, na którą przypada 69% światowego spożycia. W Polsce pierwszą wzmianka o cydrze pochodzi z 1571 roku.

Popularność cydru wzrosła na chwilę po tym jak Rosja wprowadziło embargo na polskie jabłka. Niestety po krótkiej euforii spożycie cydru wróciło do dawnych rozmiarów.

Mam to szczęście, że przyjaciele co chwila zasypują mnie jabłkami. W pobliżu domu, w polach jest dużo niczyich jabłoni. Wystarczy trochę pracy, sokowirówka, wiadro, drożdże i już 3 tygodnie później możemy się cieszyć pysznym cydrem

Jak zrobić cydr ?

Na początek trzeba mieć jabłka to najważniejsze. Można wieczorową porą zaczaić się w ogrodzie sąsiada i mu zebrać plony lata 😉 tylko od waszej inwencji zależy jak pozyskacie jabłka – oczywiście najłatwiej je kupić ale jest ich tyle w dzikich sadach, że aż żal nie zebrać.

Dobrą ideą jest pomieszanie jabłek z różnych sadów. Oczywiście najlepszy cydr jest z jabłek jesiennych, soczystych pełnych słońca. Na stronach zajmujących się cydrem,  znajdziecie wpisy o odmianach jabłek, które najlepiej się nadają do tego trunku. Myślę jednak, że w warunkach domowych jest to zbędne.



Jabłka myjemy. Ja mocze je w wannie. Musicie pamiętać, że średnio wychodzi połowa soku z jabłek. Więc jeśli chcecie przygotować około 20 L cydru, to musicie mieć trochę ponad 40 kg jabłek.

Z jabłek musimy pozyskać sok. W warunkach domowych najlepiej zrobić to przy pomocy sokowirówki. Jeśli posiadacie wyciskarkę do soku to super. Niestety większość nie ma takiego urządzanie, a za to prawie każdy ma w domu sokowirówkę.

Sok na cydr pozyskuje w sokowirówce. Przecinam jabłko na ćwiartki i wyciskam sok.

Kup sobie sokowirówkę – tu znajdziesz oferty:

Uzyskany sok przelewam do wiadra fermentacyjnego. Wiadro wcześniej przepłukuje pirosiarczanem aby odkazić przed bakteriami.

Ogólnie należy uważać na czystość aby nie zakazić moszczu.

A pojemnik fermentacyjny znajdziecie tutaj.

Pirosiarczan kupicie pod tym linkiem.

Wiele osób pyta czy wycinam gniazda jabłek czy miele tak jak są. Tnę na ćwiartki i miele całe, nawet jak są obicia czy lekkie uszkodzenia jabłek to wszystko wrzucam w mikser. Jedynie jeśli trafię na bardzo spleśniałe jabłko to  leci on do kosza.

Proces mielenia jabłek jest bardzo czasochłonny – zarezerwujcie sobie sporo czasu. Mi przygotowanie  około 20 l cydru zajmuje około 3 godzin, ale za pierwszym razem zeszło mi prawie 6 h.

Kiedy już mamy zrobiony cały sok musimy zadać drożdży. Jest wiele drożdży do cydru i faktycznie fermentują one różnie, jedne robią cydr bardzo wytrawny, a inne zjadają kwasowość jabłek. Pewnie po kilku próbach będziecie wiedzieć co Wam najlepiej odpowiada. Warto robić notatki.

Tu znajdziesz przykładowe drożdże – sprawdź cenę.

W prawdziwym cydrze nie ma cukru. Ale ja czasem robię lukier, tzn. w litrze wody rozpuszczam pół kilograma cukru. Jest to na tyle mało, że nie jestem w stanie wpłynąć na procentowość cydru. Taki zabieg poprawi smak dla osób które nie lubią kwaśnych napojów. Oczywiście ten zabieg może spowodować, że wyjdzie wam wino jabłkowe, a nie cydr.

Warto zaopatrzyć się w cukromierz, aby badać nasz nastaw przed i po fermentacji. Znajdziecie go tutaj – cukromierz. Cukromierz kupisz pod tym linkiem.

Taki lukier będzie pożywką dla drożdży, o których pisałem wcześniej. Przed podaniem drożdży, trzeba je uwodnić. Do szklanki wlewamy wodę o temperaturze poniżej 28 stopni i wsypujemy drożdże, przykrywamy szklankę i czekamy około godziny. Uwodnienie można przeprowadzić w czasie mielenia jabłek.

Wlewamy cukrowy lukier – oczywiście jeśli chcecie, ja zazwyczaj tego nie robię, wlewamy drożdże i wiadro fermentacyjne przykrywamy deklem do którego wciskamy rurkę fermentacyjną.

Rurka fermentacyjna.

Odstawiamy do pomieszczenia o temperaturze około 22 stopni. Najpóźniej 48 godzin po nastawieniu powinna wystartować fermentacja. Dekiel się podniesie, w rurka fermentacyjna zacznie bulgotać. To tak zwana fermentacja burzliwa. W wiadrze będzie się działo jak w kotle czarownic. Cydr będzie żył własnym życiem.

Fermentacja powinna trwać około 14 dni. W tym czasie nasz cydr wstępnie powinien się wyklarować.

Po tym okresie nasz alkohol przelewamy na fermentację cichą. Otwieramy dekiel, uderza w nas zapach alkoholu, wsadzamy rurkę silikonową zaciągamy jak przy przelewaniu benzyny i grawitacyjnie zlewamy wszystko do drugiego wiadra. Delikatnie i uważnie, na tyle by jak najmniej zaciągnąć pozostałości po fermentacji burzliwej.

Znowu dekiel, rurka i zostawiamy wszystko na tydzień. Tym razem już tak nie będzie bąblować.

Po tygodniu zlewamy po raz ostatni do wiadra z oplotem i kranikiem. Oplot w środku wiadra jest potrzebny do tego by przy rozlewaniu ostatnie resztki zostały na dnie wiadra, a nie trafiły nam do butelek.

Na tym etapie  szykuje zalew z glukozy, aby cydr w butelkach lekko się zgazował. Na każdy litr cydru przypada 6 gram glukozy. Zazwyczaj tego cydru mam 20 litrów, to 120 gram zalewam około litrem ciepłej przegotowanej wody, rozpuszczam i wlewam do cydru.

Glukoza do nabycia tutaj.

Jeśli chcecie słodki cydr ( nie taki jak oryginalny ) można też dodać cukru, ale takiego który nie fermentuje z drożdżami. Dalsza fermentacja może spowodować, że butelki będą wam wybuchać co jest bardzo niebezpieczne.



Szykujemy butelki które przepłukujemy roztworem pirosiarczanu. Ja używam butelki z kapslem ceramicznym, ale też i butelki z odzysku po piwie.

Tu znajdziesz duży wybór butelek.

I rozlewamy cydr.

Kupuje kapsle i kapsluje przy pomocy kapslownicy. Kapsle przed użyciem zalewam wrzątkiem.

Jeśli chcecie częściej robić cydr albo domowe piwo to warto zaopatrzyć się w dobrą kapslownice.

Tu sobie kupisz dobrą kapslownice – sprawdź cenę.

A zwykłe kapsle znajdziesz do kupienia tutaj.

Teoretycznie cydr nadaje się do picia już przy butelkowaniu. Warto jednak poczekać kilka tygodni aby do końca się sklarował, a smak ułożył.

Polecam wam eksperymenty z różnego rodzaju drożdżami – do wina, rieslinga czy cydrów, kombinacją różnych jabłek czy nawet dodania soku z gruszek.

Smacznego cydru !

Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).


Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.