Najpiękniejsze tarasy ryżowe na Filipinach – Batad.

W naszym hotelu nie mamy śniadania, ale w sklepie obok sprzedają świeże bułeczki, do tego trochę kawy i ruszamy do Batad. Droga do „siodła” jest koszmarna, w porównaniu do wczorajszej dziś prawdziwe safari, dziury, wielkie kamienie, znowu przepaście, w zasadzie w ogóle nie ma asfaltu tylko wyboje. Czasem, żeby się minąć z autem z naprzeciw musimy się cofać kilkadziesiąt metrów, by znaleźć szerszy fragment drogi.  W pewnym momencie zatrzymujemy się  i widzę, że będą kłopoty, bo wyrwa w drodze jest naprawdę duża, wychodzę z auta i razem z pomocnikiem kierowcy nanosimy kamienie, by auto mogło przejechać. Nasz kierowca nabiera rozpędu, skacze po kamieniach i przejeżdża trudny fragment. Dojeżdżamy do celu po godzinie jazdy z Banaue.

Filipiny (566) Filipiny (568) Filipiny Batad (98) Filipiny Batad (99) Filipiny Batad (100) Filipiny Batad (101) Filipiny Batad (102) Filipiny Batad (105) Filipiny Batad (107) Filipiny Batad (110) Filipiny Batad (111) Filipiny Batad (114) Filipiny Batad (126) Filipiny Batad (127) Filipiny Batad (128) Filipiny Batad (129) Filipiny Batad (130) Filipiny Batad (131) Filipiny Batad (132) Filipiny Batad (134)

Tu u góry czekają już na nas przewodnicy, początkowo się wzbraniamy, ale i tym razem w końcu zabieramy ze sobą młodego chłopaka, który codziennie oprowadza turystów po swojej wiosce. Zejście do Batad trwa około 45 minut, początkowo są schody, potem zwyczajna leśna droga.  Co jakiś czas są punkty widokowe, a na jednym z nich mieszkańcy właśnie dokonują uboju świni, przywiązane do bambusowego kija zwierzę jest zarzynane na oczach wielu przypadkowych turystów, cóż spotkanie z naturą i jej prawami.  W międzyczasie mijają nas tragarze, którzy codziennie znoszą wiele towarów do wioski, średnio taki tragarz zabiera do 60 kg ładunku, teraz już wiem dlaczego w wiosce woda, czy piwo są stosunkowo drogie.  Na samym początku wioski jest miejsce, gdzie wystawiona jest księga, do której osoby zwiedzające muszą się wpisać, równocześnie można zasilić lokalną społeczność datkami na renowacje tarasów.

Filipiny (569) Filipiny (570) Filipiny (573) Filipiny (575) Filipiny (576) Filipiny (577) Filipiny (578) Filipiny (579) Filipiny (580) Filipiny (581) Filipiny (582) Filipiny (584) Filipiny (585) Filipiny Batad (2) Filipiny Batad (3) Filipiny Batad (4) Filipiny Batad (5) Filipiny Batad (6) Filipiny Batad (34) Filipiny Batad (37) Filipiny Batad (38) Filipiny Batad (136) Filipiny Batad (137) Filipiny Batad (138) Filipiny Batad (143) Filipiny Batad (148) Filipiny Batad (152) Filipiny Batad (153) Filipiny Batad (155)

Tarasy ryżowe w Batad uchodzą za jedne z najpiękniejszych na świecie, wybudowane około tysiąca lat temu, stanowią mekkę dla osób odwiedzających północny Luzon. Muszę przyznać, że robią wrażenie, ogrom pracy ludzkiej, jaki został włożony, by przebudować całe góry, niesamowity zielony kolor pól i małe domki wciśnięte pomiędzy ryż. Oglądamy wioskę z góry i zaczynamy schodzić w dół, to co z góry było małe teraz rośnie w oczach. Małe murki są teraz naszymi ścieżkami, a boczne ściany mają chwilami po kilka metrów. Osoba z lękiem wysokości może mieć obawy idąc brzegiem tarasu.



Filipiny (590) Filipiny (599) Filipiny (600) Filipiny (602) Filipiny (603) Filipiny (604) Filipiny (607) Filipiny (608) Filipiny (612) Filipiny (614) Filipiny (619) Filipiny (621) Filipiny Batad (6) Filipiny Batad (24) Filipiny Batad (30) Filipiny Batad (31) Filipiny Batad (32) Filipiny Batad (37) Filipiny Batad (158) Filipiny Batad (164) Filipiny Batad (165) Filipiny Batad (168) Filipiny Batad (179) Filipiny Batad (180) Filipiny Batad (182) Filipiny Batad (185) Filipiny Batad (186) Filipiny Batad (188) Filipiny Batad (192) Filipiny Batad (194) Filipiny Batad (195) Filipiny Batad (197) Filipiny Batad (199) Filipiny Batad (200) Filipiny Batad (203)

W Batad każda rodzina ma swoje pole, ryż zbierany i sadzony jest dwa razy do roku. A w wiosce żyje około 2000 ludzi. Od czterech lat jest też prąd. Szkoła podstawowa, trzy kościoły, oraz coś co przypomina szpital, ale raczej należałoby to nazwać pierwszą pomocą medyczną. Pytam co się dzieje z osobami naprawdę chorymi albo z kobietą w ciąży, gdy zaczyna rodzić. Większość mieszkańców urodziła się w wiosce, ale jeśli podczas porodu zachodzą komplikacje, mężczyźni z kijów bambusowych budują rodzaj nosidła i wynoszą kobietę do góry, skąd zabierana jest samochodem do szpitala w Banaue.

Filipiny (626) Filipiny (628) Filipiny (629) Filipiny (632) Filipiny (637) Filipiny (638) Filipiny (639) Filipiny (640) Filipiny (642) Filipiny (646) Filipiny (652) Filipiny (653) Filipiny (654) Filipiny Batad (50) Filipiny Batad (53) Filipiny Batad (54) Filipiny Batad (56) Filipiny Batad (57) Filipiny Batad (61) Filipiny Batad (63) Filipiny Batad (69) Filipiny Batad (71) Filipiny Batad (72) Filipiny Batad (73) Filipiny Batad (83) Filipiny Batad (85) Filipiny Batad (86) Filipiny Batad (87) Filipiny Batad (229) Filipiny Batad (233) Filipiny Batad (240) Filipiny Batad (241) Filipiny Batad (242) Filipiny Batad (243) Filipiny Batad (246) Filipiny Batad (248) Filipiny Batad (249)

Nasz przewodnik prowadzi nas do swojego rodzinnego domu, możemy go zobaczyć od środka, skromnie i prosto, w zasadzie na palach, u góry są dwie sypialnie, w których poza łóżkami nic nie ma, nad jednym z nich wisi obraz Matki Boskiej. Poniżej jest część dzienna, jakiś rodzaj kuchni i zacieniony tarasik, na którym ojciec i wujek naszego przewodnika wylegują się nasłuchując jak rośnie ryż, a młodsze rodzeństwo przygląda nam się z zaciekawieniem. Wyciągamy klocki lego kupione specjalnie na extra prezent, dzieci są zachwycone. Siadamy na kawie i soku, oglądamy całe gospodarstwo domowe wraz z zagródkami dla kurek, czy świnek. Po chwili odpoczynku zaczynamy wspinaczkę do „siodła”, czeka nas długi męczący powrót.

Filipiny (660) Filipiny (661) Filipiny (662) Filipiny (663) Filipiny (665) Filipiny (666) Filipiny (669) Filipiny (670) Filipiny Batad (89) Filipiny Batad (90) Filipiny Batad (91) Filipiny Batad (92) Filipiny Batad (93) Filipiny Batad (251) Filipiny Batad (257) Filipiny Batad (260) Filipiny Batad (266) Filipiny Batad (267) Filipiny Batad (269) Filipiny Batad (271) Filipiny Batad (277) Filipiny Batad (278) Filipiny Batad (285)

W mocnym słońcu ledwie dajemy radę pokonać pierwszy odcinek powrotnej drogi, czerwoni na twarzy, pijemy kolejną butelkę wody. Teraz już rozumiem dlaczego wychodzący rano z Batad turyści mówili do nas „good luck”, gdy schodziliśmy na dół. Musimy dokupić wodę, mała butelka kosztuje 30 peso, a duża 60, naprawdę drogo. Idąc pod górę spotykamy mężczyznę z dzieckiem na ramieniu, który tak jak my, obładowany ciężkim plecakiem wychodzi na szczyt.

Filipiny Batad (287) Filipiny Batad (289) Filipiny Batad (290) Filipiny Batad (291) Filipiny Batad (294) Filipiny Batad (296) Filipiny Batad (297) Filipiny Batad (298) Filipiny Batad (299)

Pytam go, czy dziecko jest chore, na szczęście nie, nasz przewodnik bierze od niego plecak, by go odciążyć, tu wszyscy się znają, taka jedna wielka rodzina i muszą sobie pomagać.  Po sześciu postojach i ponad godzinnej wspinaczce jesteśmy na szczycie, gdzie czeka na nas samochód. Płacimy naszemu przewodnikowi 400 peso i zjeżdżamy na dół do Banaue. Trwa to około godziny, w centrum zamieniamy dolary po kursie 43 i płacimy naszym przyjaciołom za ostatni dzień przygody z nami.

Filipiny Batad (302) Filipiny Batad (303) Filipiny Batad (304)

Późnym popołudniem planujemy wyjazd, ale za nim to nastąpi, idziemy na obiad do Sanafe Lodge Restaurant – to knajpa i hotel położona w centrum , mająca niesamowity widok na tarasy ryżowe i całą dolinę Banaue. Chyba jest opisana we wszystkich przewodnikach o regionie, bo spotykamy tu prawie wszystkich, aktualnie znajdujących się w okolicy białych. Jedzenie jest całkiem dobre, a ceny nie odstraszają.

Zabieramy naszą toyotę, dziękujemy za gościne, i wyruszamy w drogę powrotną do Bayombong, choć nawigacja pokazuje nam, że zajedziemy w 90 minut, tak naprawdę docieramy po 180 minutach. Droga jest w miarę spokojna, zjeżdżamy z gór i nie ma tu tłoku. Znowu będziemy spać w tym samym hotelu, z tą różnicą, że tym razem będziemy mieli czas, by go zobaczyć. Właścicielem jest filipińska rodzina, która posiada jeszcze większy hotel po drugiej stronie miasta, widzimy, że po drugiej stronie ulicy, są bary karaoke. A śpiewanie w takich barach to narodowy sport Filipińczyków, kiedy stoję przed hotelem, słyszę przeboje z dawnych lat, choć nie mam słuchu, to fałsz jest niesamowity. Dziewczyny z baru machają w moim kierunku, zapraszając do knajpy. Podjeżdża na motorach kilku pijanych Filipińczyków, impreza się rozkręca. Też w końcu decyduję się na wyprawę do knajpy. I choć w pokoju mam płytę z polskim karaoke, to nie zabieram jej tym razem. W środku jest dość surowo, na głównym miejscu maszyna do wyświetlania piosenek, bar za żelaznym ogrodzeniem, znana mi ze starych czasów cerata na stołach, i dziewczyny, które od razu wymieniają stawki. Wypijamy piwo i zbieramy się. Jeszcze czeka nas zgranie wszystkich zdjęć na twarde dyski.  Zajmuje to sporo czasu, idziemy spać.

Filipiny Batad (307) Filipiny Batad (308) Filipiny Batad (310) Filipiny Batad (311) Filipiny Batad (312) Filipiny Batad (313) Filipiny Batad (317) Filipiny Batad (318) Filipiny Batad (319) Filipiny Batad (323) Filipiny Batad (326) Filipiny Batad (330) Filipiny Batad (331) Filipiny Batad (332) Filipiny Batad (333) Filipiny Batad (334) Filipiny Batad (335)

Rano nasza teoria się potwierdza, na Filipinach najlepiej podróżuje się do południa, nie widać śladu po nocnych autobusach, ciężarówkach z ryżem i pijanych Filipińczykach na skuterach. Cały czas zjeżdżamy w dół, napotykając po drodze wywróconą ciężarówkę, na jednej z serpentyn, chyba jesteśmy chwilę po wypadku, bo kierowca jest układany na workach, które rozsypały się po całej ulicy.

Droga do Angeles City zajmuje nam trochę mniej czasu niż planowaliśmy, korzystając z okazji zatrzymujemy się w sieciowej chińskiej restauracji Chowking i zamawiamy obiad, oczywiście jak to bywa w tego typach restauracji, podawany błyskawicznie, z taśmy i bez smaku. Tu mała dygresja, na Filipinach w każdym mieście można znaleźć McDonald’s, mało tego są one zazwyczaj otwarte całą dobę, a oprócz wspomnianej chińskiej sieci, jest jeszcze Jollibee, w której też można zjeść wiele prostych potraw za niewielkie pieniądze. Oczywiście jest cała masa innych większych lub mniejszych barów, straganów i punktów gastronomicznych.

Dojeżdżamy do lotniska, zamknięty teren Clark to do niedawna amerykańska baza wojskowa, nadal wielu żołnierzy widać na ulicach, mieszkających w pobliskich koszary, tu stacjonują też samoloty i helikoptery rządowe, lotnisko spełnia rolę zapasową dla Manili. Szukamy kogoś z wypożyczalni samochodów, kto by odebrał od nas auto, znowu mili Filipińczycy, udzielają nam sprzecznych porad, tankujemy auto do pełna i wjeżdżamy na teren portu, z pomocą kogoś z obsługi znajdujemy pracowników wypożyczalni i choć sprawdzają auto, czy jest w dobrym stanie, to nie potrafią dać mi dokumentów potwierdzających odbiór samochodu. Macham ręką już na to wszystko, dostaję różowy kawałek papieru a na nim widnieje nieczytelny podpis człowieka, którego poznałem dwie minuty temu, zabiera auto, a my próbujemy wejść na lotnisko.

Filipiny Batad (336) Filipiny Batad (337) Filipiny Batad (338) Filipiny Batad (339) Filipiny Batad (341) Filipiny Batad (342)

Spotyka nas rozczarowanie, gdy obsługa lotniska nie chce nas wpuścić na terminal, pozwalają na to tylko osobom, które mają 2 godziny do odlotu. Musimy jakoś wytrwać najbliższe 4 godziny. Sadzamy się przy wielkim wentylatorze, zmieniamy ułożenie ławek tak, by wiało bezpośrednio na nas, kupujemy trochę zimnego piwa w sklepie dla żołnierzy, i gramy w karty. Jako, że przez ponad dwie godziny nie ma wylotów i przylotów, skupiamy na sobie całą uwagę taksówkarzy, ochroniarzy i pracowników lotniska, wszyscy chcą się nauczyć grać w makao, jest wesoło.

W końcu nadchodzi nasza godzina i zostajemy łaskawie wpuszczeni, oddajemy walizki, przechodzimy punkty kontroli, płacimy opłatę wylotową 150 peso od osoby, kiedy idziemy po płycie lotniska , kapitan z Cebu Pacyfic macha do nas przez okno, start przed czasem. Lecimy dalej zwiedzać Filipiny.

Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).


Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.