Singapur – Miasto Lwa czyli azjatycki tygrys.

Singapur – Miasto Lwa czyli azjatycki tygrys.

Singapur: trochę danych przed zwiedzaniem:

Miasto-państwo położone na południowym krańcu Półwyspu Malajskiego.

Nazwa Singapur pochodzi od dwóch sanskryckich słów: singa (lew) i pura (miasto), stąd niekiedy stosowana nazwa Miasto Lwa.

Awanturnik jakich mało niejaki : Sir Thomas Stamford Bingley Raffles (ur. 6 lipca 1781 na Jamajce, zm. 5 lipca 1826 w Londynie) – założył  miasto Singapur (obecnie Republika Singapuru). Jest jednym z bardziej znanych Brytyjczyków, którzy przyczynili się do ekspansji Imperium Brytyjskiego, a głównie Kompanii Wschodnioindyjskiej.

Sinagpur (87)

Sir Stamford Raffles w małej wówczas wiosce Singapur ogłosił, że kupcy handlujący tu swoimi towarami będą zwolnieni z podatków. To spowodowało bardzo szybki napływ kupców i innych mieszkańców, z Chin, Indii i Malajów. Sir Raffles zaplanował szczegółowo przyszły rozwój miasta i portu w Singapurze, włącznie ze sporządzeniem szczegółowego projektu, z pełną siatką przyszłych ulic, dzielnic handlowych i mieszkalnych. Wiele z jego wizji zostało później wprowadzonych w życie. Władze Singapuru po uzyskaniu autonomii wystawiły nowy pomnik sir Raffles’a, będący kopią pierwotnego pomnika, pozostawionego na swoim dawnym miejscu.

Najważniejsze z wysp to: Jurong Island, Pulau Tekong, Pulau Ubin i Sentosa.

Singapur obmywają ciepłe wody cieśnin Malakka i Singapurskiej, łączących Morze Andamańskie z Morzem Południowochińskim, oraz cieśniny Johor, która wąskim, zaledwie dwukilometrowym pasem oddziela kraj od Półwyspu Malajskiego. Większość wysp otaczają rafy koralowe.

Singapur został wydzierżawiony w 1819 roku jako placówka handlowa od sułtanatu Johor przez Kompanię Wschodnioindyjską. W 1826 roku Brytyjczycy kupili Singapur od sułtana. Był odtąd wykorzystywany głównie jako brytyjska baza morska. Od 1867 stanowił część brytyjskich kolonii zwanych Straits Settlements. Po I wojnie światowej Singapur stał się najważniejszą brytyjską bazą wojskową na Dalekim Wschodzie. W 1942 został zdobyty przez Japończyków od strony lądu, a następnie był przez nich okupowany do września 1945 roku. W 1946 Singapur stał się oddzielną kolonią brytyjską, a pełną autonomię uzyskał w 1959. W 1963 Singapur przystąpił do Federacji Malezji, ale już w 1965 odłączył się, wnosząc oskarżenia o dyskryminację chińskich członków federacji. Niepodległa Republika Singapuru, należąca do brytyjskiej Wspólnoty Narodów, została utworzona w sierpniu 1965. W tym samym roku Singapur stał się członkiem ONZ.

 

Kiedy lądujemy na Changi airport musimy schować gumę do żucia. Zamieniamy się w małych przemytników. Lądujemy w państwie mieście zlokalizowanym na końcu półwyspu malajskiego niecałe 137 km od równika, dzięki czemu pogoda przez cały rok jest mniej więcej taka sama, cały czas duszno, parno i gorąco. Często pada deszczyk.

Witajcie w Singapurze.

http://www.changiairport.com/

Chiangi uchodzi za jedno z najlepszych lotnisk świata. Wszystko poukładane. Czyste – syntetycznie jak prawie cały Singapur.  Choć moim zdaniem – po prostu zadbane dobrze prowadzone lotnisko. Frankfurt zdecydowanie mi się bardziej podoba, a już nie wspomnę o Inechon w Korei Południowej, które jest po prostu obłędalne.

Lot z Europy to jakieś 13 godzin w powietrzu – chińskiego się można nauczyć w tym czasie, albo jakiegoś innego języka używanego oficjalnie w Singapurze jak malajski, angielski czy tamilski.

Społeczność Singapuru też jest dobrze wymieszana, Chińczycy, Malajowie i Hindusi. Do tego jeszcze sporo innych azjatyckich nacji i sporo białych. Kiedy jedzie się metrem, człowiek się czuje, jak pod wieżą Babel – mix języków jest niesamowity.

Przechodzimy kontrolę, dość dokładnie są oglądane nasze paszporty i idziemy odebrać bagaż. Po tak długim locie chcemy jeszcze jakoś się odświeżyć. Muszę przyznać, że toalety na Chiangi to najlepsze lotniskowe przybytki jakie widziałem. A jeśli znajdziecie taką gdzieś, za rogiem, lekko ukrytą to możecie wziąć prawie całą kąpiel. Przy wyjściu z toalety należy ocenić osobę dbającą o porządek w tym miejscu.

Wychodzimy ze strefy, jeszcze raz prześwietlane są nasze bagaże, musimy pokazać scyzoryki, bo do Singapuru nie wolno przywozić noży sprężynowych.

Do kantoru. W Singapurze waluta to dolar singapurski.

Dolar singapurski – oficjalna waluta Singapuru od 12 czerwca 1967, międzynarodowy skrót – SGD. Jeden dolar singapurski dzieli się na sto centów. Zapisuje się go za pomocą symbolu S$, a niekiedy po prostu $. Wartość 1 dolara singapurskiego to ok. 2,43 złotego.

Możecie śmiało wymieniać na lotnisku, nie ma tu tak oszukańczych kursów jak np. w Polsce.

No i jak zwykle idziemy do informacji turystycznej. Widać , że kraj bogaty. Zresztą Singapur po Japonii jest najbardziej rozwiniętym krajem Azji, a życie w nim jest na jednym z najwyższych poziomów na świecie. Zaraz po Monako to najbardziej zaludniony skrawek ziemi.

Dostajemy sporo map, wszystkie dostępne atrakcje, no i kilka map Singapuru. Jak będziecie brać te mapy to sprawdźcie czy przypadkiem nie bierzecie wersji po chińsku no chyba, że znacie chiński i wam to nie przeszkadza.

Ruszamy w kierunku metra. Choć są też szkoły, że lepiej jechać taksówką do miasta. To osobiście wolę metro, też dojeżdża wszędzie, jest tanie, sprawne, automatyczne i co ważne klimatyzowane a na peronach są wielkie wiatraki.

Na chwilę wrócę do sprawy gumy do żucia. Singapur słynie z tego, że jest miastem zakazów. Jednym z nich jest zakaz żucia gumy. Sprawa jest prozaiczna, swego czasu młodzież robiąc psikusy blokowała gumami fotokomórki w całkowicie zautomatyzowanym metrze. No i włodarze, znaleźli proste rozwiązanie – zakaz.  Zresztą w metrze jest sporo zakazów, a kary są wyjątkowo dotkliwe. Egzekwowanie prawa w Singapurze jest najlepsze na świecie. Kiedyś czytałem, że osoba, której najtrudniej wręczyć łapówkę na świecie to singapurski policjant.

Metro ma oznaczenie MRT – Mass Rapid Transit, posiada 4 linie działające i 1 w planach, 79 stacji (w tym jedną niedziałającą) oraz ponad 129 kilometrów sieci. Naprawdę w Singapurze da się dojechać wszędzie. To takie państwo, które metrem objedziecie w 40 minut. Większość społeczeństwa, korzysta z metra, co zresztą widać w godzinach szczytu. Podatki na samochody, są tak dotkliwe, iż większość mieszkańców nie ma auta i korzysta z autobusów, taxi, czy właśnie metra.

Singapur MRT

Bilety kupuje się w automacie. Ale macie już dolary, wymieniliście w kantorze. Wsiadacie w linię zieloną – zresztą tylko ta jest, żeby się wydostać z lotniska. Metro odjeżdża co kilka minut. Musicie się dalej przesiąść na stacji Tanah Merah – wysiadacie i na tym samym peronie wsiadacie do kolejki w kierunku – Joon Koon.

Sinapur (1)

Gdzie spać ? Oto się nie martwcie – Singapur ma taką bazę hotelową, że nic tylko się zameldować i spać w luksusach, a cena, co tam cena. I tu jest problem, nie jest tak łatwo znaleźć coś w miarę taniego w Singapurze.

Hotel w Singapurze znajdziesz pod tym linikiem.

Ja spałem :

Nasz hotel w Singapurze Fragrance Hotel Crystal – możesz zarezerwować pod tym linkiem.

„Hotel jedyne czym przyciąga to cena,  w okolicy sporo knajpek i tanich sklepów, wygodny dojazd z lotniska, stacja „Aljunied” – ale pokój zagrzybiały, łazienka wręcz brudna, obsługa hotelu marna, nawet bym powiedział, że niegrzeczna – byłem już 2 lata temu w tym hotelu i wtedy też nie było miło wybrałem go tylko ze względu na cenę i jedną noc jaką spędzałem w Singapurze – przed lotem do Europy, reasumując tani hotel w dobrym miejscu, ale bez fajerwerków – masz niski budżet to nie masz wyboru  p.s. w okolicy dwie równoległe ulice dalej jest hotel tej samej sieci – podobna cena ale wyższy poziom jego polecam

Sinapur (11) Sinapur (12)

 

Nasz hotel w Singapurze Fragrance Hotel Pearl – możesz zarezerwować pod tym linkiem.

Ten hotel ma najniższe ceny w Singapurze, pokoje czyste, łazienka też, klimatyzacja działająca i to wszystko, co można by o tym hotelu powiedzieć tylko po to by się w nim przespać podczas zwiedzania Singapuru. Obsługa przez 20 minut nie umiała doczytać, że na naszej rezerwacji są zarezerwowane 2 pokoje, ciągle coś weryfikowali podczas gdy na rezerwacji było widoczne 2 . Hotel za dostęp do internetu oczekuje 18 singapurskich dolarów – szok !!! podczas gdy w całej Azji jest on powszechnie dostępny. Nie pozwolono nam zostać ani o 5 minut dłużej w pokoju a 10 min przed czasem atakowano nas nerwowymi ponaglającymi telefonami. W recepcji nie ma toalety. To pierwszy hotel jaki spotkałem który przy recepcji nie ma toalety dla gości. Cóż ten hotel wygrywa jednak ceną nie ma tańszych w Singapurze, a Singapur nie jest tanim miastem.

Generalnie hotele są do przeżycia. Jeśli chcecie je wybrać należy z metra wysiąść na stacji Aljunied. Do przejścia macie jakieś 400 metrów, pomiędzy uliczkami, gdzie jest sporo tanich fajnych knajpek.

Dzielnica Geylang w której są te hotele słynie też z tego, że jest singapurską dzielnicą „czerwonych latarni” – dziewczyny na ulicach stoją już od rana, a przybytki rozkoszy otwierają się po południ. Niskie domki w których siedzą dziewczyny czekające na swoich klientów. Można wejść, popatrzeć, porozmawiać z właścicielem biznesu porozmawiać o cenie. Takie scenki rodzajowe rozgrywają się co chwila, od taki lokalny koloryt.

Sinagpur (178) Sinagpur (179) Sinagpur (180)

Pewną niedogodnością jest to, że w hotelu internet jest za kosmiczne pieniądze. W sumie to dziwne, że w tak rozwiniętym państwie hotele jeszcze sobie każą płacić za dostęp do netu. Także możecie być odcięci od świata. Co ciekawe rząd Singapuru wprowadza właśnie projekt darmowego interenetu dla wszystkich mieszkańców. Więc, może zanim tam dotrzecie, dotrze też i internet bezprzewodowy.

Czas na wycieczkę.

Na metro, wbijamy stację docelową, wkładamy banknoty i wyskakują bilety do : City Hall.

Sinapur (9)

Zaczynamy zwiedzanie Singapuru.

Myślę, że najlepszym pomysłem będzie rozpoczęcie zwiedzania od Ormiańskiego Kościoła.

Sinagpur (17) Sinagpur (18) Sinagpur (19) Sinagpur (21) Sinagpur (22) Sinagpur (23) Sinagpur (26)

Kościół ormiański  jest poświęcony św. Grzegorzowi Oświecicielowi (Illuminator). To drugi kościół  po anglikańskim zbudowany w Singapurze – fundamenty położono w 1835. Ciekawe, iż singapurska diaspora ormiańska miała 16 osób w momencie wzniesienia świątyni. Musieli znaczyć dużo i mieć wystarczającą ilość środków. Ostatni ormiański duchowny opuścił Singapur w latach 30. Od tego czasu nabożeństwa  odbywają się tu zwykle w Boże Narodzenie i Wielkanoc.

Niesamowity spokój jaki tu panuje, odrywa Nas na chwilę od zgiełku singapurskiej ulicy, która jest tuż za bramą.

Na tyłach kościoła jest cmentarz. Ale tylko już symboliczny. Jakiś czas temu władze nakazały wykopanie zwłok i przeniesienie ich w inne miejsce. Chwila zadumy i ruszamy do muzeum straży pożarnej.

Po wyjściu z kościoła, za bramą skręcacie w prawo i idziecie jakieś 300 – 350 m tam znajdziecie muzeum straży pożarnej w Singapurze – wejście bezpłatne, ale trzeba się wpisać do książki.

Muszę przyznać, że całkiem ciekawa ekspozycja rozwoju straży.

Sinapur (26) Sinapur (28) Sinapur (29)

Wracam w kierunku City Hall, i wchodzimy do anglikańskiej  katedry świętego Andrzeja.

Katedra świętego Andrzeja  została wzniesiona w 1861 roku. Do jej budowy  zastosowano specjalny tynk znany jako Madras Chunam,  który jest  mieszanką wapienia, białka jaj, cukru i łupin orzecha kokosowego. Białe ściany i kolorowe okienne witraże tworzą wyjątkowy duet. Katedra została zbudowana w stylu neogotyckim. Delikatna dekoracja powoduje, że ogromna katedra wydaje się niezwykle lekka. Materiały użyte do budowy okazały się wyjątkowo trwałe, bo katedra przetrwała bez remontu prawie 125 lat.

Sinagpur (32) Sinagpur (34) Sinagpur (35) Sinagpur (37)

Kolejne ciche i spokojne miejsce w centrum azjatyckiego tygrysa, miasta które cały czas rośnie do nieba i osiąga nie osiągalne.

Wychodzimy dalej i idziemy w kierunku singapurskiego klubu krykieta:

Sinagpur (36) Sinagpur (38) Sinagpur (39) Sinagpur (43) Sinagpur (44) Sinagpur (45) Sinagpur (46) Sinagpur (47) Sinagpur (49)

I idziemy w kierunku mariny.

W tym miejscu można zrozumieć co to znaczy „azjatycki tygrys”, szklane drapacze chmur poustawiane ze zmyślną precyzją architekta, lekko wciśnięte, a może już wypychające starą zabudowę.

Postawiona z niesamowitym rozmachem galeria w kształcie kwiatu, czy hotel za nią na którego szczycie znajduje się łódź z basenami.

Czysto, bezpiecznie, osadzone w betonie, stali i szkle. Państwo syntetyczny ideał.

Sinagpur (54) Sinagpur (55) Sinagpur (57) Sinagpur (58) Sinagpur (59) Sinagpur (61) Sinagpur (63) Sinagpur (65)

Warto tu też przyjść wieczorem gdy wszystko jest niesamowicie oświetlone. Często w pobliskim amfiteatrze odbywają się koncerty, można posłuchać muzyki na żywo.

Singapur Marina (2) Singapur Marina (3) Singapur Marina (7) Singapur Marina (10) Singapur Marina (12) Singapur Marina (14) Singapur Marina (15) Singapur Marina (16) Singapur Marina (17) Singapur Marina (18) Singapur Marina (19) Singapur Marina (20) Singapur Marina (21) Singapur Marina (23) Singapur Marina (24) Singapur Marina (25) Singapur Marina (26) Singapur Marina (27) Singapur Marina (29) Singapur Marina (31)

Obok znajduje się także filharmonia narodowa, która swoim wyglądam ma przypominać Duriana.

Sinapur (73)

W Singapurze jest całkowity zakaz przewożenia Duriana w środkach masowej komunikacji, nie wolno go także wnosić do hoteli.

Spokojnym krokiem przez most przemieszczamy się w kierunku Merlion Park.

To ta sama marina, możemy popatrzeć z innego miejsca na to jakże urocze miejsce. Oczywiście zrobić sobie jakąś odjechaną fotę z Merlionem na pamiątkę. Merlion to symbol Singapuru.

Miasto Lwa jak już było wcześniej wspomniane.

Sinapur (78)

Zadowoleni z udanych zdjęć idziemy dalej w kierunku pomnika Rafflesa. Mijamy jeden z najstarszych i najdroższych hoteli w Singapurze oraz najstarszy most.

Sinapur (88) Sinagpur (72) Sinapur (91) Sinapur (96) Sinapur (97) Sinapur (98) Sinapur (106) Sinapur (107)

To miejsce gdzie widać jak nowoczesne miasto, wielkimi drapaczami chmur wyparło stary Singapur. U stóp wieżowców przycupnięta niska stara zabudowa. Zderzenie nowoczesności z przeszłością.  Ale w połączeniu wygląda całkiem fajnie.

Sinagpur (74) Sinagpur (77) Sinagpur (78) Sinagpur (79) Sinagpur (80) Sinagpur (81) Sinagpur (82) Sinagpur (83) Sinagpur (89) Sinagpur (90) Sinagpur (91)

W centralnym miejscu stoi pomnik  Sir Thomas Stamford Bingley Raffles. Podobno w tym miejscu lądował i przyczynił się do powstania i rozwoju Singapuru.

Idąc dalej mijamy po prawej stronie parlament Singapuru.

Sinapur (108)

Skręcamy w lewo i wchodzimy na most. Zbliżamy się do Chinatown.

Sinagpur (93) Sinagpur (94) Sinagpur (102) Sinagpur (103) Sinagpur (107) Sinagpur (109) Sinagpur (111) Sinagpur (114) Sinagpur (115) Sinagpur (116) Sinagpur (117)

Trochę inne to Chinatown, niż te znane z innych miejsc na świecie. Jakieś takie bardzo czyste, spokojne, mniej pokrzykujących handlarzy. Takie bardziej oswojone. Ale też i troszkę klimatyczne.

Chwilę wcześniej minęliśmy meczet Jamae.

Sinapur (116)

Obok jest hinduistyczna świątynia Sri Mariamman.

Sinagpur (120) Sinagpur (121) Sinagpur (123)

A gdzieś w głębi znajdziemy buddyjską Zęba Buddy.

Sinapur (149)

Proponuję Wam zaszyć się tu w uliczki i zrobić niewielkie koło po okolicy. Może nie są to Chiny, ale na pewno lekki klimat jest, odległy ale jest .

Sinapur (151) Sinapur (153) Sinapur (156) Sinapur (157)Sinagpur (126)Sinagpur (128)Sinagpur (129)Sinagpur (131)Sinagpur (132)Sinagpur (134)Sinagpur (135)

Potem czas na zakupy pamiątek. Jeśli macie je gdzieś kupić to właśnie tutaj na Chinatown. Wybór różnego rodzaju zdobyczy jest nieprzebrany. Ceny jak na Singapur najlepsze. I jak zwykle u Chińczyka, czym więcej kupicie tym mniej za sztukę zapłacicie.  Możecie też coś zjejść tutaj. My choć byliśmy tu dwa razy, to dwa razy jedliśmy w MC Donaldzie (wiem, wiem) czasami po kilku tygodnia w Azji człowiek zamienia ryż na frytki.

Sinapur (155)

Na stacji metra Chinatown wsiadamy do kolejki i jedziemy na Orchard

Sinapur (168)

– pamiętajcie o tym, iż musicie zmienić linie metra z fioletowej na czerwoną na stacji Dhoby Ghaut. Jeśli jesteście w Singapurze i macie nadmiar gotówki to idealne miejsce dla Was. Jeśli Chinatown było dla Was zbyt tanie to na pewno na Orchard możcie pokazać siłę swoich pieniędzy.  Chcecie kupić zegarek za 100 000 USD na pewno znajdziecie odpowiedni salon. Macie ochotę na najnowszy model Astona Martina – myślę, że też da się to zrobić. Piękne sklepy w zasadzie domy handlowe, najdroższe marki – zapach paryskich perfum, młode Azjatki obwieszone firmowymi torebkami zaraz po użyciu platynowych kart kredytowych. Cóż za fajerwerki próżności.

Sinagpur (136) Sinagpur (137) Sinagpur (139) Sinagpur (140) Sinagpur (143) Sinagpur (145) Sinagpur (146) Sinagpur (148) Sinagpur (149) Sinagpur (152) Sinagpur (155) Sinagpur (157) Sinagpur (158)

Warto tu się pojawić i otrzeć się o świat singapurskiego luksusu. Orchard to najdroższa ulica w Singapurze. Wasz spacer powinien skończyć się na stacji metra  Somerset lub jeśli macie ochotę to na Dhoby Ghaut.

Jeśli dobrze liczę to powinno już być ciemno i Wasz dzień dobiega końca. Jeśli macie siły i budżet to na pewno knajpy w okolicy pomnika Rafflesa będą dobrym rozwiązaniem.

A jeśli nie, na pewno na Geylang znajdziecie jakąś chińską knajpkę, gdzie zjecie smaczną kolację. Jeśli będziecie chcieli kupić coś do hotelu to najtańszy market na Geylang znajduje się tu !

sklep

Co robić drugiego dnia – chyba najfajniej byłoby wybrać się na wyspę Sentosa.

Na tej wyspie kiedyś stacjonowało wojsko, przetrzymywano tu więźniów wojennych ale kiedy czasy się uspokoiły i przyszedł dobrobyt zamieniono ją na wielki park rozrywki.

Sentosa Singapur (15)

Wyspę Sentosa odwiedza co roku ponad 5 milionów osób i jest ulubionym miejscem rozrywki mieszkańców Singapuru.  Znajduje się na niej masa atrakcji. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Z naszej dzielnicy jedziemy zieloną linia metra do stacji Outram Park, tam przesiadamy się w fioletową linie jedziemy jedną stację do Harbour Front.

Oprócz tego, że jest to stacja metra, która znajduje się na najniższym poziomie,to jest to także, olbrzymie centrum handlowe. Musicie się wydostać na samą górę centru ruchomymi schodami. Na samej górze znajduje się już centrum biletowe na Sentosa. Możecie kupić bilet na cały dzień, na wybrane atrakcje, skorzystać z jakichś promocji.

Trzeba jednak przyznać, że Sentosa nie należy do tanich atrakcji. Najlepszym wyjściem jest wybranie atrakcji na miejscu i kupienie biletu bezpośrednio przy atrakcji.

Zresztą sami ocenicie swoje możliwości jak zobaczycie ceny.

Na Sentosa najłatwiej dostać się kolejką. Różową linią. Jeździ co parę minut. Bilety możecie kupić w automacie na miejscu.

Możecie też pojechać kolejką linową ale ona jest dużo droższa.

My wybraliśmy jednak kolejkę. Ma ona 3 stacje na wyspie: Waterfront , Imbiah, Beach.

Wysiadamy na drugiej stacji przy Merlionie – symbolu Singapuru, jak już wiecie Singapur to miasto lwa, a jego symbolem jest właśnie Marlion.

Sentosa Singapur (48)

Potem krótki spacer do Sky Tower.

Sentosa Singapur (51) Sentosa Singapur (53) Sentosa Singapur (56)

Choć nie należy do tanich atrakcji, musicie obowiązkowo wyjechać do góry, pokręcić się, by zobaczyć panoramę Singapuru. Chyba jest to najwyższe miejsce i świetnie z niego widać całe miasto. Cała zabawa trwa około 10 minut, bilety kupujecie w kasie obok można płacić kartą. W tym miejscu także kończy swoją jazdę kolejka linowa.

Sentosa Singapur (61) Sentosa Singapur (62) Sentosa Singapur (66) Sentosa Singapur (67) Sentosa Singapur (68) Sentosa Singapur (69) Sentosa Singapur (71) Sentosa Singapur (74) Sentosa Singapur (75) Sentosa Singapur (76) Sentosa Singapur (77) Sentosa Singapur (78) Sentosa Singapur (79) Sentosa Singapur (85) Sentosa Singapur (87) Sentosa Singapur (88) Sentosa Singapur (90) Sentosa Singapur (92)

Jak zejdziecie trochę niżej, jest coś na wzór parku ptaków, ale w porównaniu tego do Kuala Lumpur to chyba nie za bardzo nacieszycie oko. Ale przespacerować się warto i poczytać o ptakach czy roślinności. Zatoczycie takie koło i traficie na kino 4D.

Tu tez bilety nie są tanie, ale zabawa jest przednia, nie będę zdradzał szczegółów, żebyście byli zaskoczeni. Przygotujcie te parę dolarów na tą atrakcję bo warto.

Kiedy wyjdziecie z kina najlepiej podejść troszkę wyżej na przystanek autobusowy. Autobusy po Sentosa wożą za darmo. Jedziemy na dół wyspy do parku wodnego.

Znowu nie mały wydatek, ale jest to jedno z największych akwariów na świecie, zebrane gatunki z różnych mórz czy oceanów.  Po prostu zaskakuje swoimi zbiorami. Będziecie na pewno zachwyceni. Do tego pod największym zbiornikiem, znajduje się taśma, na której stoi się, a krajobraz morskiego świata przesuwa się obok nas, można jeździć w koło ile razy się chce.  Nie możecie sobie odmówić tego miejsca będąc w Singapurze, naprawdę warto.

Sentosa Singapur (98) Sentosa Singapur (100) Sentosa Singapur (102) Sentosa Singapur (103) Sentosa Singapur (107) Sentosa Singapur (108) Sentosa Singapur (110) Sentosa Singapur (114) Sentosa Singapur (115) Sentosa Singapur (119) Sentosa Singapur (123) Sentosa Singapur (124) Sentosa Singapur (126) Sentosa Singapur (146) Sentosa Singapur (195) Sentosa Singapur (198) Sentosa Singapur (199) Sentosa Singapur (205) Sentosa Singapur (208) Sentosa Singapur (212)

Kiedy skończycie zwiedzać wodny świat, obok znajduje się delfinarium i o pełnych godzinach są pokazy. Są wliczone w cenę biletu więc koniecznie musicie to zobaczyć. Show trwa około 20 minut, trochę śmiechu, trochę zabawy, bardzo dynamiczne i energetyczne.

Sentosa Singapur (220) Sentosa Singapur (222) Sentosa Singapur (223) Sentosa Singapur (226) Sentosa Singapur (228) Sentosa Singapur (230)

Po akwarium możecie iść na plażę Siloso – i jeśli zabraliście ze sobą kostium czy kąpielówki to możecie się wykąpać lub zwyczajnie pospacerować. Na jedną ze sztucznych wysepek prowadzi mostek,  a ze sztucznej wysepki jest całkiem niezły widok na redę, gdzie stoją wielkie kontenerowce, jak by nie było Singapur słynie z handlu.

Sentosa Singapur (176) Sentosa Singapur (178) Sentosa Singapur (183) Sentosa Singapur (184) Sentosa Singapur (186)

Jeśli macie dużo siły i kilkadziesiąt minut czasu możecie iść na piechotę do stacji kolejki – Becha. A jeśli jesteście zmęczeni upałem i wilgotnością powietrza to przy wejściu na plażę po lewej stronie widzieliście na pewno przystanek. Tam możecie się załapać na darmowy transport do stacji kolejki.  Tym razem to nie autobus, ale coś w rodzaju zadaszonych wagoników, zawiezie was na stację.

Wyjeżdżamy z Sentosa. To co powyżej, to moja propozycja, ale jeśli chcecie zobaczyć coś innego sprawdźcie wszystkie atrakcje na Sentosa i wybierzcie coś dla siebie.

Sinapur (53)

Czas na małe Indie. Fioletową linia metra z Harbour Front dojedziecie na stację Little India.

Jeśli ktoś był wcześniej w Indiach, może się lekko rozczarować.  Bardzo się może rozczarować.

Zauważyłem, że jakiś czas temu wstawiłem na Tripadvisorze swoją opinię: ” w sumie nic ciekawego, kilka słabych świątyń, na ulicy nic ciekawego, fragment Singapuru ot i tyle – moim zdanie to strata czasu chyba że już widziałeś wszystko w Singapurze i nadal chcesz coś zobaczyć ale nie musisz tam jechać nie ma po co” – ale widzę, że sporo osób jednak się zachwyca Little India – mi generalnie nie przypadły do gustu, a może oczekiwałem czegoś więcej. Wybór należy do Was.

SAM_6447 SAM_6448 SAM_6450 SAM_6451 SAM_6455 SAM_6456 SAM_6460 SAM_6461 SAM_6464 SAM_6466 SAM_6467 SAM_6468 SAM_6469 SAM_6476 SAM_6478 SAM_6481 SAM_6482 SAM_6483 SAM_6485 SAM_6491 SAM_6498 SAM_6499

Little India zajmie Wam około 2 godzin wybierzcie tak kierunek, aby iść w kierunku Arabskiej dzielnicy, a dokładnie kierujcie się na Arab Street .

Tak jak w przypadku Little India tak samo arabskiej dzielnicy daleko do arabskiego świata, ale już lepiej przypomina oryginał.

Przede wszystkim meczet Sułtana, uliczka z arabskimi sklepami oraz knajpami, ceny są niższe niż w centrum Singapuru, ale za jedzenie i tak trzeba zapłacić więcej niż w naszej dzielnicy Gelyang. Zatoczcie ładne koło powąchajcie, trochę arabskiego świata.

SAM_6501 SAM_6503 SAM_6506 SAM_6508 SAM_6509 SAM_6510 SAM_6511 SAM_6513 SAM_6514 SAM_6516 SAM_6517 SAM_6519 SAM_6521 SAM_6524 SAM_6525

To już koniec zwiedzania Singapuru.  Wracamy na stację Bugis – zielona linia i możemy wrócić do naszego hotelu.

Jeśli jeszcze wieczorem macie siłę, to wybierzcie się jeszcze raz na Orchard albo na promenadę przy Marinie – by zobaczyć je wieczorem.

Oczywiście w Singapurze znajdziecie masę innych atrakcji, nie wszystkie wymieniłem. Pokazałem tylko jak można zaplanować 2 dni.

Żegnamy miasto lwa. Miasto – państwo, w który miesza się tyle kultur i narodowości całej Azji. Gdzie prawo jest konsekwentnie egzekwowane, a na ulicach jest sterylnie czysto (choć są pewne miejsca gdzie tak nie jest). Gdzie za przywiezienie choćby małej ilości narkotyków grozi kara śmierci, która wykonywana jest bardzo szybko. Gdzie nadal jest kara chłosty. A internet najszybszy na świecie choć niezbyt łatwo dostępny w hotelach.  Kraj gdzie jest zakaz demonstracji, a jakieś pojedyncze zdarzenie kryminalne jest komentowane przez lokalne media przez kilka dni.

Miłego zwiedzania.

Cześć – cieszę się, że trafiłeś na moją stronę, możesz pomóc w jej dalszym rozwoju, wystarczy , że klikniesz polubienie na facebooku 😉 Z góry dziękuję za wsparcie mojej strony 😉 .


Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.