Syria – prolog.

Syria – prolog.

Autobus do Syrii już na nas czeka. Musimy tylko zabrać bagaże z hotelowego lobby. Wchodzę po naszą spakowaną walizkę, widzę ją i w jej kierunku zmierzam. Kilka metrów przede mną ktoś kuca przy swoim plecaku, kiedy jestem na jego wysokości wstaje dając krok w prawo, spycha mnie na słup, na nogach mam tylko sandały, z całym impetem uderzam w beton, czuję jak coś mi trzaska w palcach prawej stopy,  przed oczami mam gwiazdki. Jestem przekonany, że stało się coś bardzo niedobrego.

Resztką sił wsiadam do autobusu, stopa boli okrutnie. Podnoszę nogę i opieram ją o poprzedzający fotel, tak by stopa zwisała, zamykam oczy próbuje przetrwać ból.

Na granicy utykamy na długo, ciągle coś jest sprawdzane, nasza syryjska pani pilot co chwila chodzi z celnikami coś negocjować.  W końcu wraca ze wszystkimi paszportami i ruszamy. Pas graniczny wygląda jak by Syria była w stanie wojny z Jordanią, wszędzie stoją wieżyczki na których żołnierze celują w nas karabinami. Wszystko ogrodzone drutem kolczastym. Czujemy się niepewnie.

Syria (46) Syria (47) Syria (48) Syria (50) Syria (51) Syria (52) Syria (53) Syria (54) Syria (56) Syria (57) Syria (58) Syria (62) Syria (63)

Naszym pierwszym punktem zwiedzania jest Bosra. Wychodzę z autobusu i czuję, że za wiele nie dam rady chodzić. W zasadzie nie jestem w stanie iść. Moi znajomi idą zwiedzać, a ja szukam syryjskiego szpitala. Zastanawiam się jak mam opłacić pomoc, jak się dogadać, a co jeśli nikt nie będzie mi chciał udzielić pomocy. Szpital wygląda bardziej jak lekko opuszczony budynek, nie widać chorych, na piętrach u góry słyszę tylko jakiś kobiecy śmiech. Tak jak by nikt w okolicy nie chorował.

W końcu pojawia się dwóch lekarzy i sanitariusz, chyba jestem dla nich atrakcją. Dogadujemy się po angielsku i rosyjsku. Jeden z lekarzy studiował chwilę w Rosji.  Oglądają mojego palucha, coś do siebie mówią, każą mi się przejść na bosaka, potem jeszcze raz dotykają palca. Nie jest złamany oceniają, ale na wszelki wypadek zrobimy ci rentgena.

Idę zrobić zdjęcie, sadzają mnie na stole, a ja się zastanawiam jak bardzo mnie tu naświetlą, może mają aparat z dawnych lat i dostanę dawkę jak pod Czarnobylem w 1986 roku. Ale moim oczom ukazuje się Philips, data produkcji 1992 rok. Jeden z lekarzy przychodzi do mnie paląc papierosa, obok mojej stopy kładzie kartkę z zagiętymi rogami, która spełnia rodzaj popielniczki. Pali i rozmawia sobie ze mną, chcąc coś zagaić pytam co oznacza po arabsku habibibi  ( jak by ktoś nie wiedział, to oznacza kochanie, mężczyzna może tak do kobiety powiedzieć ), śmieje się do mnie i mówi – ty jesteś habibibi.

Dobra, a teraz się nie ruszaj, podchodzi do drzwi, wchodzi do kabiny, ale nawet nie zamyka się w środku, wciska przycisk i zdjęcie zrobione. Czekam w holu, w końcu pojawiają się jacyś pacjenci, są zaskoczeni  moim widokiem.

Rentgen potwierdza, palec jest solidnie obity ale nie złamany. Jeden z lekarzy łamie drewniany patyczek, podkłada mi kawałek pod palec i kawałkami bandaża zawija mi nogę, wyposarzenia syryjskiego szpitala jest zdecydowanie gorsze niż polskiego. W aptece mam sobie kupić leki przeciwbólowe. W szpitalu nic nie płacę, życzą mi powrotu do zdrowia, a ja jestem bardzo wdzięczny za okazaną mi pomoc.

Docieram do centrum,  siadam w knajpie przy stoliku i zamawiam wodę.

Po chwili przysiada się wycieczka Australijczyków, od razu widzą moją stopę, i pytają co się stało. Więc opowiadam.

A ta koperta do zdjęcie stopy pytają ?

Tak to mój rentgen.

Jeden z mężczyzn mówi, że Pani która obok mnie siadła to najlepszy radiolog w Australii, a oni wszyscy są lekarzami na konferencji i przy okazji zwiedzają. Pani radiolog bierze mój rentgen do słońca i przygląda mu się chwilę.

Palec nie jest złamany, dobrze go obiłeś, będzie Cię bolał około 6 tygodniu, a potem jeszcze 2 lata możesz go czuć. Powiem wam, Australijska lekarka bardzo dokładnie określiła czas. Dokładnie tak to było.

Patyczek i bandaże trochę pomogły, człapię to pobliskich ruin.

Bosra to miasto w południowej Syrii,  położone 140 km na południe od Damaszku.

Założone przez Nabatejczyków przed I wiekiem p.n.e. Było głównym ośrodkiem kultu nabatejskiego bóstwa Duszary – do III wieku organizowano tu co cztery lata igrzyska zwane Actia Dusaria. W 106 roku Rzymianie podbijając królestwo nabatejskie zajmują Bosrę przemianowując ją na cześć ówczesnego cesarza na Nova Traiana Bosra. Za czasów panowania Rzymian miasto rozkwitło dzięki uzyskaniu statusu stolicy rzymskiej prowincji Arabii – zbudowano wówczas wiele monumentalnych budowli w tym zachowany do dnia dzisiejszego teatr. W okresie wczesnego chrześcijaństwa miejscowość była stolicą biskupstwa, a później także siedzibą metropolity. Po przejściu pod władzę islamu Bosra pełniła funkcję centrum administracyjnego i była ważnym punktem postojowym na trasie karawan z Damaszku do Mekki. w 1147 i 1151 miasto było oblegane przez wojska króla Królestwa Jerozolimskiego Baldwina III – Bosra nie została jednak zdobyta. W 1260 zdobyta i spustoszona przez Mongołów. Od XV wiek po zdobyci przez Imperium Osmańskie miasto zaczyna pustoszeć. Ponownie zasiedlone w XIX wieku przez druzów uciekających z Libanu.

Syria (1) Syria (2) Syria (5) Syria (6) Syria (7) Syria (8) Syria (10)

Najważniejsze zabytki Bosry pochodzą zarówno z okresu rzymskiego, jak i chrześcijańskiego oraz islamskiego. Jest tu znakomicie zachowany teatr rzymski z II wieku n.e. przeznaczony dla 15 tysięcy widzów. Za czasów Omajjadów i Abbasydów teatr został otoczony umocnieniami, a później za Fatymidów w 1089 roku został zamieniony w twierdzę, po której pozostała m.in. najstarsza zachowana średniowieczna wieża. Na północ od twierdzy jest miasto wzniesione na i wokół fragmentów dawnych rzymskich budowli. Podstawowy budulec to czarne bloki bazaltowe. Inne zachowane zabytki to bramy, cztery kolumny korynckie, stanowiące pozostałość nimfeum i rzymskie łaźnie. Z czasów chrześcijaństwa zachowały się pozostałości katedry i bazyliki nazywanej „kościołem Bahiry”. Bahira był nestoriańskim chrześcijańskim mnichem, który spotkał proroka Mahometa, gdy ten miał 12 lat i przepowiedział jego przyszłość. Jest tu także XII-wieczny meczet Omara czynny do chwili obecnej.

Syria (65) Syria (70) Syria (71) Syria (72) Syria (73) Syria (75) Syria (76) Syria (77) Syria (81) Syria (85) Syria (86) Syria (87) Syria (88) Syria (92) Syria (94) Syria (95) Syria (97) Syria (98) Syria (99) Syria (100) Syria (101) Syria (102) Syria (103) Syria (104) Syria (105) Syria (106) Syria (107) Syria (108) Syria (110)

Niestety ja nie zobaczę wszystkiego, nie jestem w stanie za bardzo chodzić, wchodzę tylko w pobliskie pozostałości po rzymskim mieście. Moi znajomi gdzieś zniknęli, ale w końcu pojawiają się i oni, wsiadamy do autobusu i jedziemy na przedmieścia Damaszku.

Syria (11) Syria (12) Syria (13) Syria (14) Syria (16) Syria (17) Syria (18) Syria (19) Syria (20) Syria (22) Syria (23) Syria (26) Syria (27) Syria (29) Syria (34)

Tu gdzieś po trudach pierwszego dnia będziemy się relaksować na basenie, a wieczorem przy trunkach z Polski będziemy podsumowywać trudy pierwszego dnia w Syrii.

Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).


Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.